Demmoni

Profil użytkownika: Demmoni

Warszawa Kobieta
Status Autorka
Aktywność 11 godzin temu
81
Przeczytanych
książek
84
Książek
w biblioteczce
81
Opinii
214
Polubień
opinii
Warszawa Kobieta
Strony www:
Dokumentuję swoją przygodę z czytaniem od lipca 2022, kiedy to po latach unikania książek, w końcu wróciłam do tego hobby, a we wrześniu 2023 spełnię swoje marzenie o wydaniu książki "Dziedziczka Pecha".

Opinie


Na półkach:

“Tsundere, która zaczyna uprawiać seks z typem, którego nie znosi po tym, jak ich matki zmuszają ich do mieszkania razem jak jedna wielka rodzina”. Dosłownie w ten płytki i nudny sposób możnaby przedstawić książkę, nie tracąc przy tym nic szczególnego.

Przyznam jednak, że przez pierwszych kilka rozdziałów byłam może byłam nieco zaskoczona oceną tego tytułu, bo było trochę śmiesznie i nawet ciekawie (mimo początku, o którym zaraz powiem). Nie mogę jednak powiedzieć, żeby zmiana zdania zajęła mi długo - możnaby to chyba porównać do schodzenia po schodach. Z każdym rozdziałem tak coraz bardziej w dół i w dół, aż zorientowałam się, że to niestety nie mój poziom i nie czyta mi się tego dobrze.

Wróćmy może jednak od tego początku - po pierwszych zdaniach książki było wiadomo, że przede wszystkim chodziło autorce o szokowanie. NO BO JAK TO BOHATERKA PRZYŁAPAŁA SWOJĄ MATKĘ W UPRZĘŻY W ŁÓŻKU Z INNĄ KOBIETĄ? Czemu nie mogliśmy najpierw poznać bohaterki, Nory? Dowiedzieć się o niej czegoś w drodze, którą Nora pokonywała do domu? Nie. Bo uprząż i seks - i żeby nie było, do samego tematu nic nie mam. Po prostu wszelkie związane z nim aspekty były w widoczny sposób używane po to, by szokować, co najlepiej widać po tytułach - bardzo często, jak by się zdawać mogło, zdradzały bardzo pikantne rzeczy, tylko po to, żeby okazać się jedynie wspominką w dialogu bohaterów. Tani trick - tak bym to nazwała. I to do tego słaby, ponieważ po kilku razach zrobiło się przewidywalne i męczące.

Pochwalić jednak mogę temat aromantyczności. Mimo nakręcania się Adriana, że to będzie taka tragedia, że na pewno to pogorszy ich relację etc… ta osoba podeszła do tego bardzo otwarcie, spokojnie i z szacunkiem. Dzięki czemu też jakiś taki fajny powiew świeżości akceptacji, zamiast podążania za czarnowidzeniem postaci.

No i humor, póki nie dotyczył zboczonych podtekstów, też był całkiem spoko. Oczywiście pomijając “żarty” w postaci golenia cipki na sucho czyjś golarką, czy paradowanie w seksownej koszuli nocnej swojej matki przed kimś, kogo tak rzekomo nienawidzisz, bo uważasz, że w ten sposób nie zarucha kogokolwiek, z kim przyszedł.

Z drugiej jednak strony momenty faktycznego, fajnego napięcia między Adrianem i Norą są naprawdę znikome i zaraz potem zapomniane na rzecz ruchania się jak króliki. Liczyłam jednak na coś więcej od “gorącego i oryginalnego enemies to lovers” niż tylko NIENAWIDZĘ CIĘ, ALE W SUMIE JESTEŚ HOT WIĘC BYM CIĘ RUCHAŁA.

Generalnie mocny zawód, co mogę więcej powiedzieć, bo potencjał jakiś był.

“Tsundere, która zaczyna uprawiać seks z typem, którego nie znosi po tym, jak ich matki zmuszają ich do mieszkania razem jak jedna wielka rodzina”. Dosłownie w ten płytki i nudny sposób możnaby przedstawić książkę, nie tracąc przy tym nic szczególnego.

Przyznam jednak, że przez pierwszych kilka rozdziałów byłam może byłam nieco zaskoczona oceną tego tytułu, bo było trochę...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten tytuł, jak z resztą każdy, który opowiada o tragicznych przeżyciach, ciężko się ocenia, ponieważ nie ważne, czy jest to nota pozytywna czy negatywna, jest to recenzowanie czyjejś tragedii… a to już na starcie brzmi jak coś okropnego. Normalnie więc wystrzegam się wszelkich zarzutów co do treści powieści, jednak w tym wypadku nie było to do końca możliwe. Czemu? Polecam zapoznać się z artykułem “Truth, History, and Honor Killing” napisanym przez Thérèse Taylo (https://original.antiwar.com/therese-taylor/2005/05/02/truth-history-and-honor-killing/) - jest to angielski artykuł, ale niezwykle ważny dla tej konkretnej książki i będę posiłkować się materiałami z niego w tej recenzji.

Warto zacząć od informacji, że to, o czym pisze Souad, to tak zwane “recovered memories”, czyli odzyskane wspomnienia, które utraciła na wskutek tramy, próbując się odciąć od koszmarów, które przeżywała. Wiele z wspomnień przywołanych w ten sposób są nieuznawane za prawdziwe bez innego źródła potwierdzającego ich prawdziwość, ponieważ wiele z nich są tak naprawdę wytworem wyobraźni uzupełniającym pewne większe czy też mniejsze luki. Tak właśnie tworzą się niekiedy w głowie osoby fakty, które nigdy nie miały miejsca, a o których są tak pewni, że nie są w stanie uwierzyć w ich nieprawdziwość… I kiedy weźmie się pod uwagę tę jakże istotną informację, wiele rzeczy odnośnie opowiadanej w książce historii zaczyna dopiero nabierać sensu.

Pozwolę tutaj powołać się na kilka, jak dla mnie najbardziej niemożliwych do zaakceptowania, przykładów:
- Souad przeżywająca bez jedzenia, picia i opieki medycznej (czyli w tym leków przeciwbólowych) kilka tygodni po tym, jak poparzone zostaje około 70% jej ciała;
- w ww. stanie rodzi dziecko, wcześniaka, w wieku około 7 miesięcy (w jednym z tłumaczeń nawet w wieku 6), który nie był wspomagany inkubatorem i, zarówno on jak i matka, bez problemu przeżyli, mimo braku medycznej pomocy przy jej okrutnym stanie;
- szpital przyzwalający na powolne umieranie kobiety z powodu śmierci honorowej, mimo tego, że na przestrzeni wieludziesięciu lat oraz licznych instytucji wspierających sytuacje kobiet w tamtych rejonach, nigdzie nie została taka praktyka udokumentowana ani udowodniona (choć autorka uważała, że jest to normalne).

Wiele innych aspektów tej historii byłam w stanie zamieść pod tzw. dywan, tłumacząc swoje niedowierzanie tym, że za mało wiem o tej kulturze, zwłaszcza w tak konserwatywnej wiosce, zwłaszcza w tamtych czasach… Jednak uważam, że zaakceptowanie przedstawionego teksu bez zadania pytań o te, i wiele innych występujących nieścisłości, to brak umiejętności krytycznego rozumowania i czytania ze zrozumieniem. A kiedy zacznie się zadawać pytania, jak to robiła autorka ww. artykułu, okazuje się, że nic tak naprawdę nie można udowodnić, a fakty są zmieniane celowo (by chronić bezpieczeństwo Souad), bez jakiejkolwiek wzmianki o tym. 

Mówiąc jednak o samej w sobie formie przekazu - rozumiem, skąd wynikał chaos, jednak czasem sam sobie przeczył. Tyczyło się to np. imion młodszych przyrodnich sióstr, czy też jej rozbierania się tylko przy świeczkach, a potem utrzymywaniu, że boi się tego, co może wywołać pożar do tego stopnia, że dzieci nie mogą same używać indukcji, kiedy są w domu. Bardzo wiele też ciekawych wątków “życia po” jest spłyconych do takiego stopnia, że człowiek się zastanawia, po co w ogóle było o tym wspominane, ponieważ to najzwyczajniej w świecie nic nie wnosiło. Przez to od pierwszego rozdziału Jacqueline książka zaczęła mi się bardzo ciągnąć i wydawać coraz bardziej ciągnięta na siłę. Spora większość książki cierpiała również na anegdoty, które ciągnęły się tak długo, że nie pamiętałam w zasadzie, do czego miały nawiązywać, a czasem nawet śmiałabym twierdzić, że nienawiązywanły wcale.

Nie wątpię, że w historii kryje się prawda, jednak w obecnej formie i bez dowodów potwierdzających niektóre z tych wielkich oskarżeń, nie jest to, moim zdaniem, tak rewelacyjna pozycja za jaką ta książka chciałaby się uważać.

Ten tytuł, jak z resztą każdy, który opowiada o tragicznych przeżyciach, ciężko się ocenia, ponieważ nie ważne, czy jest to nota pozytywna czy negatywna, jest to recenzowanie czyjejś tragedii… a to już na starcie brzmi jak coś okropnego. Normalnie więc wystrzegam się wszelkich zarzutów co do treści powieści, jednak w tym wypadku nie było to do końca możliwe. Czemu? Polecam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Zła" w tytule książki chciałoby się odnosić do swojej treści, ponieważ byłby to komplement dla tej tragedii, którą możecie zastać w środku. Moim headcanon'em, tłumaczącym wydanie tego... czegoś, jest to, że WasPos tak ucieszył się na to, że ktoś chciał u nich coś wydać, że zgodzili się nawet nie czytając książki - i tak, prosto od autorki, poszło do druku!

Na wstępie chciałabym wyrazić swoje obrzydzenie przed tym, że książka nie posiada żadnego TW na początku książki, choć na jej stronach możemy doświadczyć gwałtu (wielokrotnie, z czego raz niezwykle brutalnego), przemocy fizycznej oraz psychicznej, jak również tortur. I nie, mój problem nie dotyczy tego, że coś takiego pojawiło się w książce, ale że nie zostało odpowiednio oznaczone, co jest wielce nieodpowiedzialne ze strony autorki oraz wydawnictwa.

To jednak, niestety, jest kropelka w morzu tego, jak okropna jest ta książka. Nudna, przewidywalna, obrzydliwa, a do tego PEŁNA BŁĘDÓW, które doprowadzały mnie w pewnym momencie do szału - dosłownie kilka z przypadków, które najbardziej zapadły mi w pamięć, to:
- zmieniający się kolor włosów na tej samej stronie;
- zmieniający się wiek stronę później;
- bohaterka nie zna imienia kogoś, tylko po to, żeby nazwać tę osobę po imieniu kilka linijek niżej;
- szef wyrzucający papierosa przez okno, a po kilku linijkach pisanie, że nadal go palił.
Poza tym typowo było w historii dziecko, tylko po to, żeby potem bohater nie wspomniał o nim ani razu - BO JAK WYWIÓZŁ GO DO DZIADKÓW TO PO CO MIAŁBY KIEDYKOLWIEK O SYNU MYŚLEĆ ALBO DO NIEGO DZWONIĆ. Żona tak samo rozpłynęła się w powietrzu po tym, jak wywalił ją z domu w środku nocy, pijaną, bez portfela i telefonu (a przynajmniej te 2 ostatnie logicznie się nasuwają, patrząc na to, jak scena była opisana). Autorka posiada również zerowe umiejętności opisywania czasu i świadomości jego przemijania - w stylu bohaterowie wymienią dwa zdania I NAGLE MINĘŁO 5 MINUT. No totalnie tak było... Ale w sumie nie dziwię się, że autorka sama się gubiła w swoim tekście (bo nie wierzę, że to coś przeszło redakcję i korektę), skoro akapity ciągnęły się na czasem nawet 2 strony! Do tego w sposób bezsensowny, niszcząc cały rozkład myśli bohaterów tak naprawdę i utrudniając zrozumienie tekstu, niżeli pomagając!

Sam też wątek dominy w tekście jest tak bardzo z dupy, jak tylko się dało - autorka bez wątpienia nie ma o tym świecie absolutnie pojęcia. Według niej wszystko, co robi taka osoba, to bije innych pejczem, a faceci robią to tylko po to, żeby udawać psy i sikać. Super. Nasza wielce super bohaterka opowiadała, jak to lubi, a potem tylko pisała o tym, jak strasznie się brzydzi tymi ludźmi, z którymi to robiła i że GDYBY NIE PŁACILI, TO BY TEGO NIE ROBIŁA. Bezsens. A do tego obrzydliwe pogwałcenie (dosłownie) wszystkiego, na czym polega zabawa z takim przekraczaniem granic, gdzie domina gwałci swojego poddanego BO MUSI WYRZYĆ SWÓJ BÓL (a potem go zabija, bo tak). Swoją drogą, wcześniej też jeden z klientów zgwałcił ją, ale nie było to opisane jak gwałt, bo choć bohaterka mówiła nie i odpychała typa, ciągle miała myśli, jak zaczyna ją to kręcić i jaka mokra się od tego robiła...

Standardowo wielka miłość pojawiająca się znikąd, gdzie nie ma chemii, a po dwóch ruchankach, w tym całego jednego bez gumy, pojawia się... no wiadomo, co - gdzie, swoją drogą, bohaterka dowiaduje się, że to jakoś około 4 tydzień, gdzie od czasu seksu z jej fagasem nie minął nawet tydzień, a ona już była pewna, że to jego.

Na specjalne wyróżnienie zasługują za to zapożyczenia z angielskiego, które pasowały jak widelec do oka:
- coś pachniało FISZEM (zdzikłam, jak to przeczytałam, bo tak, było napisane to fonetycznie, w ten właśnie sposób);
- pokojówka, czyli housekeeping, napisane jako HOŁ SPIKING (nie, nie żartuję - jak już piszmy fonetycznie, to może chociaż róbmy to dobrze).
Było jeszcze kilka innych, ale te najbardziej zapadły mi w pamięć.

Ukończenie tego było istną męczarnią i najchętniej dałabym temu 0*, gdyby tylko się dało. Tak złej książki jeszcze nigdy nie czytałam i chyba nawet za pieniądze nie sięgnęłabym po kolejną pozycję tej autorki.

"Zła" w tytule książki chciałoby się odnosić do swojej treści, ponieważ byłby to komplement dla tej tragedii, którą możecie zastać w środku. Moim headcanon'em, tłumaczącym wydanie tego... czegoś, jest to, że WasPos tak ucieszył się na to, że ktoś chciał u nich coś wydać, że zgodzili się nawet nie czytając książki - i tak, prosto od autorki, poszło do druku!

Na wstępie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Demmoni

z ostatnich 3 m-cy
2024-05-29 14:58:44
Demmoni dodała cytat z książki Cesarstwo potępionych
2024-05-29 14:58:44
Demmoni dodała cytat z książki Cesarstwo potępionych

Nadzieja wydawała się odległą gwiazdą, zagubioną w mroku, który skrywał niebo, odkąd byłem dzieckiem. Kiedy jednak patrzyłem w oczy uśmiechniętej Dior, łatwo było mi przypomnieć sobie c...

Rozwiń Rozwiń
Demmoni
2024-05-17 07:36:05
Demmoni i Wiktoria są teraz znajomymi
2024-05-17 07:36:05
Demmoni i Wiktoria są teraz znajomymi
Demmoni
2024-05-16 17:58:11
Demmoni dodała książkę Cesarstwo potępionych na półkę Teraz czytam
2024-05-16 17:58:11
Demmoni dodała książkę Cesarstwo potępionych na półkę Teraz czytam
Cesarstwo potępionych Jay Kristoff
Cykl: Wampirze cesarstwo (tom 2)
Średnia ocena:
8.7 / 10
63 ocen
Demmoni
2024-05-16 17:57:16
Demmoni oceniła książkę Jak się (nie) zakochać na
4 / 10
i dodała opinię:
2024-05-16 17:57:16
Demmoni oceniła książkę Jak się (nie) zakochać na
4 / 10
i dodała opinię:

“Tsundere, która zaczyna uprawiać seks z typem, którego nie znosi po tym, jak ich matki zmuszają ich do mieszkania razem jak jedna wielka rodzina”. Dosłownie w ten płytki i nudny sposób możnaby przedstawić książkę, nie tracąc przy tym nic szczególnego.

Przyznam jednak, że przez pierwszych...

Rozwiń Rozwiń
Jak się (nie) zakochać Myriam M. Lejardi
Średnia ocena:
5.3 / 10
56 ocen
Demmoni
2024-05-11 23:17:11
Demmoni oceniła książkę Spalona żywcem na
4 / 10
i dodała opinię:
2024-05-11 23:17:11
Demmoni oceniła książkę Spalona żywcem na
4 / 10
i dodała opinię:

Ten tytuł, jak z resztą każdy, który opowiada o tragicznych przeżyciach, ciężko się ocenia, ponieważ nie ważne, czy jest to nota pozytywna czy negatywna, jest to recenzowanie czyjejś tragedii… a to już na starcie brzmi jak coś okropnego. Normalnie więc wystrzegam się wszelkich zarzutów co ...

Rozwiń Rozwiń
Spalona żywcem Souad
Średnia ocena:
7.4 / 10
728 ocen
Demmoni
2024-05-09 09:01:11
Demmoni i zle_charaktery są teraz znajomymi
2024-05-09 09:01:11
Demmoni i zle_charaktery są teraz znajomymi
Demmoni
2024-05-08 02:01:44
Demmoni oceniła książkę Zła domina na
1 / 10
i dodała opinię:
2024-05-08 02:01:44
Demmoni oceniła książkę Zła domina na
1 / 10
i dodała opinię:

"Zła" w tytule książki chciałoby się odnosić do swojej treści, ponieważ byłby to komplement dla tej tragedii, którą możecie zastać w środku. Moim headcanon'em, tłumaczącym wydanie tego... czegoś, jest to, że WasPos tak ucieszył się na to, że ktoś chciał u nich coś wydać, że zgodz...

Rozwiń Rozwiń
Zła domina Alexandra Mroczkowska
Średnia ocena:
3.8 / 10
158 ocen
Demmoni
2024-05-06 01:21:59
Demmoni dodała książkę Mister Hockey na półkę Chcę przeczytać
2024-05-06 01:21:59
Demmoni dodała książkę Mister Hockey na półkę Chcę przeczytać
Mister Hockey Lia Riley
Średnia ocena:
5.4 / 10
159 ocen
Demmoni
2024-05-06 01:19:38
Demmoni dodała książkę Spalona żywcem na półkę
2024-05-06 01:19:38
Demmoni dodała książkę Spalona żywcem na półkę
Spalona żywcem Souad
Średnia ocena:
7.5 / 10
4539 ocen
Demmoni
2024-05-06 00:59:59
Demmoni oceniła książkę Dorian na
3 / 10
i dodała opinię:
2024-05-06 00:59:59
Demmoni oceniła książkę Dorian na
3 / 10
i dodała opinię:

Podejrzewam, że nie byłam pierwszą, ani nie będę też ostatnią osobą, która zaczęła czytać tę książkę, wiedząc o niej tylko jedno - pędzel w dupie. Wizja takiej dziwnej perwersji nastawiła mnie anty na książkę już na wstępie... ale szczerze muszę powiedzieć, że było lepiej niż zakładałam - ...

Rozwiń Rozwiń
Dorian A. M. Flaubert
Średnia ocena:
4.1 / 10
152 ocen

ulubieni autorzy [2]

Katarzyna Berenika Miszczuk
Ocena książek:
7,0 / 10
39 książek
8 cykli
2267 fanów
Jay Kristoff
Ocena książek:
7,9 / 10
20 książek
9 cykli
333 fanów

Ulubione

Delia Owens Gdzie śpiewają raki Zobacz więcej
Mona Kasten Save Me Zobacz więcej
Kalynn Bayron Cinderella Is Dead Zobacz więcej
Jay Kristoff Cesarstwo potępionych Zobacz więcej
Jay Kristoff Aurora: Koniec Zobacz więcej
Jay Kristoff Aurora: Koniec Zobacz więcej
Jay Kristoff Aurora: Koniec Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Jay Kristoff Aurora: Koniec Zobacz więcej
Jay Kristoff Aurora: Koniec Zobacz więcej
Jay Kristoff Aurora: Koniec Zobacz więcej
Jay Kristoff Cesarstwo potępionych Zobacz więcej
Iwona Banach Wakacje z truchłami Zobacz więcej
Iwona Banach Wakacje z truchłami Zobacz więcej
Bartosz T. Wieliński Wojna lekarzy Hitlera Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
81
książek
Średnio w roku
przeczytane
27
książek
Opinie były
pomocne
214
razy
W sumie
wystawione
81
ocen ze średnią 4,6

Spędzone
na czytaniu
443
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
35
minut
W sumie
dodane
7
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]